Finanse i Controlling
Temat numeru: Finansowanie przedsiębiorstw
Ruszyło! Bardzo obiecywane i jeszcze bardziej oczekiwane 500+ „w natarciu”, miliony albo już „po”, albo w kolejce po upragnione 500 zł na dziecko (już się pogubiłem między opcjami – drugie, trzecie czy pierwsze, ale pod pewnymi warunkami... ).
Handlowcy powinni zatem zacierać ręce, wszak nowy zastrzyk gotówki i wzmożony popyt „u bram”! Nie zacierają? Hmm, może to rezultat wyczekiwania na decyzje związane z podatkiem od powierzchni handlowych albo zakazem handlu w niedziele?
No to może z innej beczki: zatrudnienie w przedsiębiorstwach rośnie, bezrobocie rekordowo niskie, perspektywy wzrostu gospodarczego i nastroje według PMI doskonałe. Ale, ale... dlaczego tak kiepskie wskaźniki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w marcu, ogłoszone ostatnio przez GUS?
Może wszystko to dlatego, że gospodarka jest bardziej odporna na próby zaklinania rzeczywistości i funkcjonuje według nienaruszalnych praw, we własnym rytmie i z własną logiką. Owa logika sprawia, że konstrukcje wewnętrznie niespójne nie mają prawa funkcjonować, nawet jeśli będą opisane przez najtęższe głowy, firmujące najpoważniejsze plany czy programy gospodarcze. Nie da się bowiem z jednej strony zapraszać inwestorów z zagranicy, a z drugiej odstraszać praktykami będącymi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem i standardami, do których owi inwestorzy przywykli. Przypomina to bowiem sytuację, w której disnejowski bohater, niezdarny pies Pluto, depcze po własnym ogonie, efektownie padając na pysk.
Problem w tym, że taka sytuacja zabawna jest, niestety, jedynie w kreskówce.
W tym wydaniu: