Jak praca w sprzedaży wpływa na osobowość samego handlowca?
To, że do wykonywania konkretnych zawodów potrzebne są określone zestawy predyspozycji jest dla większości osób oczywiste. Ale czy działa to również w drugą stronę, to znaczy, czy i jak wykonywana praca ma wpływ na osobowość człowieka zajmującego się sprzedażą?
Z reguły adepci handlu to ludzie, którzy trafiają do tego zawodu mniej lub bardziej przypadkowo. Nie znam chyba osoby, która zawsze marzyła o zawodzie handlowca i w końcu spełniła swoje marzenie. Powoduje to, że do zawodu trafia bardzo dużo kandydatów, których profil osobowościowy średnio pasuje do dobrego sprzedawcy. Bardzo wielu początkujących handlowców doświadcza sporej ilości wyzwań, a jedną z przyczyn jest właśnie przypadek, który skierował ich w stronę tej pracy. Ten przypadek, który sprawia, że ludzie zaczynają pracę w sprzedaży powoduje, moim zdaniem, dużo pozytywnych zmian w zachowaniu. Na przykład: osoba nieśmiała przypadkiem trafia do sprzedaży, gdzie (oczywiście po początkowych trudnościach) nabiera dużej swobody w kontaktach z ludźmi i oprócz tego, że wykonuje swoją pracę, dokonuje również pozytywnych zmian w swoim życiu osobistym. Generalnie, w zakresie kontaktów społecznych, praca w sprzedaży – szczególnie tej osobistej, twarzą w twarz – ma pozytywny wpływ na charakter człowieka, który tę pracę wykonuje. Oczywiście, można popaść w przesadę i stać się „wciskaczem” swojej oferty zawsze i wszędzie, co oczywiście odsuwa od nas znajomych – ale do takich zachowań absolutnie nie zachęcam.
Czy sprzedaż to ciężka praca dla umysłu?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista. Z jednej strony wiadomo, że zdobywanie nowych klientów może być okupione dużym wysiłkiem umysłowym, ale z drugiej strony stali kontrahenci to już w zasadzie tylko odcinanie kuponów od wcześniejszego zaangażowania. Prawdą również jest to, że nawet nowych klientów można zdobywać metodą „najmniejszego wysiłku w przeliczeniu na osobę”. Po prostu trzeba skontaktować się z odpowiednio dużą liczbą potencjalnych klientów i w końcu, choćbyśmy byli najgorszymi handlowcami świata, trafi się klient, który dokładnie w momencie naszego kontaktu potrzebował tego produktu lub usługi, który oferujemy. Handlowiec, który zgromadził portfolio licznych klientów, niekoniecznie jest chętny do pozyskiwania nowych. To natomiast jest pierwszym objawem negatywnego wpływu, jaki sprzedaż może mieć na osobowość handlowca. Dlatego każdego człowieka sprzedaży należy nieustannie zachęcać do kontaktowania się z nowymi, potencjalnymi klientami. Po pierwsze, daje to określone profity firmie (choćbyśmy mieli najwierniejszych klientów na świecie, zawsze jakaś część z nich zacznie odpływać z naszego kręgu wpływu). Po drugie, nie pozwala to handlowcowi stracić czujności w obliczu pojawiającej się nowej szansy sprzedażowej.
Sprzedaż a wypalenie zawodowe
Temat, z którym zetknął się chyba każdy, kto dłużej popracował w sprzedaży. Tutaj wpływ pracy w sprzedaży na osobowość – przynajmniej przejściowo – jest zdecydowanie negatywny. Nawet wśród handlowców z sukcesami często zdarzają się sytuacje związane z wypaleniem zawodowym. Wynika to z reguły z pewnej niebezpiecznej rutyny, która staje się codziennością i jest to zjawisko na tyle przykre, że w skrajnych przypadkach uniemożliwia dalszą pracę w danej firmie lub nawet w danej branży. Częściowo wypalenie może być spowodowane zbyt dużym poświęceniem się pracy i braku życia poza sprzedażą (umówmy się, że bujne życie towarzyskie na tzw. cyklówkach lub innych tego rodzaju spotkaniach, de facto zawodowych, nie jest dobrym lekiem na poczucie wypalenia). Czasami za poczucie wypalenia winę ponosi firma, czasem leży ona po stronie handlowca. Dlatego regularne rozmowy przełożonych z handlowcami to ważny element zapobiegania lub wczesnego wykrywania tego negatywnego zjawiska.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 57% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.