Semantyczny groch z kapustą
- Co oznaczają proste, zdawałoby się, pojęcia ze świata biznesu, takie jak mingling, referral czy networking, i dlaczego najczęściej są niepoprawnie rozumiane?
- Z jakich narzędzi korzysta networking?
- Czym testimonials różni się od endorsement?
90% konfliktów okazuje się jedynie niezrozumieniem się rozmówców” – powiedział mi ktoś lata temu. Nie znam badań ani oficjalnych statystyk na ten temat. Obserwując jednak biznes i działy handlowe (często w roli trenera sprzedaży przez networking i rekomendacje), utwierdzam się w tym przekonaniu. Wielu nieprzyjemnych sytuacji można by uniknąć, gdyby rozmówcy, wypowiadając pewne słowa, rozumieli przez nie to samo.
Przenikanie się języków
Zauważyłem, że w większości sytuacje takie pojawiają się, gdy do języka polskiego dostaje się angielszczyzna. Dzieje się to spontanicznie i dotyczy zagranicznych korporacji działających w naszym kraju. W tych firmach często używa się dwóch języków. Angielski pozwala pracownikom komunikować się ponadnarodowo, często ponadkontynentalnie. Polszczyzna jest obecna, kiedy pracownicy firmy komunikują się ze sobą. Często rozmawiają o przedsięwzięciach współorganizowanych z zagranicznymi kolegami i w naturalny sposób języki zaczynają się przenikać. Ściślej mówiąc, słowa angielskie wypierają niektóre polskie lub pojawiają się w związku z nieistnieniem rodzimych odpowiedników. Stwierdziłem więc, że może warto trochę uporządkować chociażby moją dziedzinę.
Kontekst jest ważny
Pytając kiedyś studentów o to, z czym kojarzy się im networking (jedno z tych słów, które nie ma precyzyjnego odpowiednika w języku polskim), usłyszałem, że to proste, bo „networking to praca w sieci, czyli internecie”. Moje niedowierzanie nie zniechęciło młodego człowieka i postanowił doprecyzować: „każda praca wykonywana na komputerze podłączonym do neta”. Oczywiście nie o to mi chodziło.
Przyjmując kontekst biznesowy zagadnienia, networking to praca „nad” i „w” sieci kontaktów. Polega na ciągłym budowaniu sieci kontaktów oraz pogłębianiu relacji z odpowiednimi osobami, wymianie wiedzy, doświadczeń i informacji. Ciągłe więc chodzenie na spotkania networkingowe, rozdawanie wizytówek i opowiadanie o swoim biznesie wcale nie musi być networkingiem. Jeśli jest płytkie, jednostronne, prymitywne, to jest tylko niezgrabną komiwojażerką, czyli marnowaniem czasu. To zagadnienie łatwo było wyjaśnić. W przypadku pozostałych nie będzie już tak prosto.
Narzędzia networkingu
Networking, zwłaszcza popularny ostatnio – online, czy – jak wolą niektórzy – digital networking, jest zbiorem narzędzi. O każdym z nich warto chwilę porozmawiać i zastanowić się, czy może być przydatne w naszej sytuacji. A żeby być pewnym tego, co napiszę, o pomoc poprosiłem Magdalenę Żelazko, która jest filologiem angielskim, lingwistą i głównym metodykiem w Add Value Language Centre. Dalsza część artykułu jest wynikiem naszej rozmowy.
Pierwszą kwestią, którą poruszyliśmy, było wyjaśnienie kilku zagadnień związanych ze swego rodzaju poświadczeniem jakości usług i produktów, przez klientów i nie tylko.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 74% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.