Egoiści - najgorsi handlowcy
- Dlaczego w wielu przypadkach to menedżerowie sprzedaży są winni niskiej jakości pracy handlowców?
- Jakie błędy szef sprzedaży popełnia na etapie rekrutacji zespołu?
- Dlaczego egoista długofalowo nie będzie dobrym handlowcem?
Poczułem się, jakbym dostał obuchem w głowę. Nagle uświadomiłem sobie, dlaczego tak trudno jest znaleźć dobrego handlowca. Bo zwykłych handlowców jest bardzo wielu, a tych dobrych jak na lekarstwo. Gdy spojrzy się w CV większości sprzedawców, widać, jak często zmieniali pracę, co zazwyczaj sugeruje, że mamy do czynienia z handlowcem zwykłym, a nie dobrym. Ale czy na pewno to jest powód? Dlaczego tych dobrych jest tak niewielu?
Wyobraź sobie dziecko, które przychodzi ze szkoły z jedynką ze sprawdzianu. Mądry rodzic zainteresuje się sprawą i zapyta, czy to jedyna taka ocena w klasie, czy były też inne. Jeśli jedyna, to jest to odpowiedzialność tego ucznia, ale jeśli cała klasa albo zdecydowana jej większość otrzymała jedynki, to... jest to wina nauczyciela!
Teza: to szefowie sprzedaży (często właściciele firm) są winni sytuacji na rynku pracy handlowców i niestety często niskiej jakości pracy. Teza odważna – sam to przyznam. Jestem jednak przekonany, że potrafię ją obronić.
Zatrudnię handlowca
Zacznijmy od ogłoszeń „zatrudnimy handlowca/sprzedawcę/doradcę klienta”.
Co jest elementem łączącym je wszystkie? Pewne sformułowania, które według mnie stoją ze sobą w sprzeczności! Z jednej strony czytam wymagania dotyczące kandydata, m.in.:
- chęć i łatwość współpracy z klientami,
- budowanie pozytywnych relacji z klientami,
- doradzanie klientom itd.
Z drugiej strony:
- realizacja celów sprzedażowych,
- zorientowanie na cel,
- nastawienie na sukces sprzedażowy.
Wreszcie największe zachęty do zaaplikowania. Obietnice:
- premii,
- prowizji,
- konkursów sprzedażowych.
Z jednej strony chcemy, aby handlowiec miał dobrą relację z klientem, współpracował z nim („współ-” – to ważny element tego słowa) i doradzał mu. A jednocześnie rozliczamy go z czegoś zupełnie innego. Bo płacimy też za coś całkiem innego – za sprzedaż a nie za relacje itp.
Jakim cudem komuś się to układa w głowie w całość? Przecież to dwa inne komplety puzzli!
Egoiści vs altruiści
Słownikowo (sjp.pl) egoizm to ‘postawa charakteryzująca się nadmierną lub wyłączną miłością samego siebie, podporządkowaniem własnym potrzebom interesów innych ludzi [wytłuszczenie – AS], myśleniem wyłącznie o sobie i swoich korzyściach; egocentryzm, egotyzm, samolubstwo, sobkostwo, samolubność’.
Jakim cudem taki człowiek ma z klientem „współpracować, budować relacje, doradzać”? Egoista zawsze będzie dążył do maksymalizowania własnych korzyści, nawet jeśli odbywa się to kosztem klienta. A skoro to pracodawca, a nie klient mu płaci, to wobec kogo będzie lojalny? Innymi słowy: poprzez prowizje, premie i konkursy sprzedażowe zachęcamy handlowca-egoistę do wykorzystania klienta. Przeciągamy go na swoją stronę. „Sprzedawaj więcej, nawet jeśli klient tego nie potrzebuje – wtedy będziesz miał wyższą premię”. Jeśli są jakieś strony (nasza i klienta), jest bardzo źle.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 67% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.