Złość w pracy - jak ją okiełznać?
- Kiedy pojawia się złość i co się za nią kryje?
- Jak poradzić sobie z własną złością, by nie zaszkodziła zadaniom i relacjom?
Pomimo rozwoju technologicznego nasze mózgi wcale nie różnią się od mózgów naszych przodków sprzed tysięcy lat. Biologicznie nadal jesteśmy pierwszymi homo sapiens z sawanny, którzy doświadczali gniewu, smutku, strachu, wstrętu i miłości po to, by przetrwać. My – współcześni otrzymaliśmy spadek, z którym w biznesowym kontekście nie do końca umiemy sobie poradzić.
Pierwotni wyrażali złość w postaci agresji, chroniąc terytorium i walcząc o swoje. Obecnie, w sytuacjach zawodowych, taki sposób jej okazywania jest niedopuszczalny. W wielu momentach, w których ludzie doświadczają gniewu, maskują go, by nie narazić się na negatywne konsekwencje, takie jak utrata pracy czy klienta. Tymczasem emocje są różnymi postaciami energii. Zamrożone, tworzą blokady i napięcia w ciele. Te zapory powodują, że przestaje się odczuwać także inne uczucia, również te przyjemne. Nierzadko prowadzą też do chorób fizycznych. Jednocześnie nie ma chyba na świecie osoby, która lubi obcować z manifestacją cudzej złości. Jak więc radzić sobie ze złością, by była wspierająca dla osoby, która jej doświadcza, i otoczenia?
Złość to informacja o tym, co się dzieje
Jak mawiał Marshall Rosenberg, twórca koncepcji porozumienia bez przemocy, „złość uświadamia mi trzy rzeczy: nie dostaję czegoś, czego bardzo chcę. Obwiniam kogoś za to. I zaraz zrobię lub powiem coś, przez co na pewno tego nie dostanę”. Złość pojawia się jedynie wtedy, gdy dana osoba ma niezaspokojone potrzeby. Im bardziej intensywne jest to uczucie, tym mocniej wskazuje na istotne potrzeby, które ktoś chce zaspokoić poprzez jej uaktywnienie. W przeżywaniu złości pomaga więc zrozumienie, że każdy człowiek jest sam odpowiedzialny za swoje potrzeby i realizację wybranych strategii. Zamiast obwiniać innych lub siebie o to, że świat nie toczy się w zgodzie z naszymi oczekiwaniami i powinnościami, warto zastanowić się, o czym informuje nas ta emocja. Oprócz informowania o potrzebach złość to też sygnał, że sprawy mogą toczyć się wbrew systemowi wartości danej osoby lub że zostały naruszone jakieś granice. Uświadomienie sobie, co leży u źródła złości, pozwala wybrać świadomą ścieżkę postępowania. Największą trudnością w doświadczaniu tej emocji jest jednak zatrzymanie się i przywrócenie samoświadomości, by zrozumieć, co się dzieje, i móc zareagować w konstruktywny sposób. W osiągnięciu na nowo kontaktu ze sobą pomocne mogą być następujące cztery kroki:
Krok 1. Nazwij fakty
W złości bardzo łatwo o etykiety i negatywne oceny. Ukrywają się najczęściej w przymiotnikach (jakie to jest?). Fakty to zdarzenia, które zarejestrowałaby kamera. Język faktów to język rzeczowników (co?) i czasowników (co robi? co się z nim dzieje?). W spojrzeniu na rzeczywistość oczami bezstronnego obserwatora pomaga odpowiedź na poniższe pytania:
- Co się wydarzyło?
- Co powiedziała osoba X?
- Co zrobiła osoba X? Czego nie zrobiła osoba X?
Krok 2. Poszukaj głębiej uczuć
Mówi się, że złość to twarda emocja, która często przykrywa inne, głębiej ukryte miękkie uczucia. Pod nią może być schowana niemoc, frustracja, żal czy niepokój. Te emocje niosą ważne informacje o tym, co naprawdę się dzieje.
Krok 3. Sprawdź, co złość chce ci powiedzieć
Złość informuje o tym, że nie zostały zaspokojone ważne potrzeby osoby, zagrożone są jej wartości lub granice. Warto poświęcić czas na sprawdzenie, co ta emocja chce wyrazić.
Krok 4. Zdecyduj o działaniu
Przejście trzech poprzednich kroków umożliwia odzyskanie na nowo kontaktu ze sobą. Z tego miejsca możliwe jest wybranie adekwatnej formy działania. To czas na zastanowienie się i zdecydowanie:
- Jakie działania chcę podjąć?
- Czy i jak chcę wyrazić siebie?
- Komu chcę dać informację zwrotną?
- O co chcę poprosić siebie?
- O co chcę poprosić innych?
Przykład:
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 63% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.