Słowne narzędzia szefa sprzedaży w codziennej pracy
Zapewne jesteś szefem własnej firmy albo szefem w dużej korporacji lub w małym przedsiębiorstwie. Jedno jest pewne – nie skończyłeś studiów na kierunku lub o specjalizacji „szefostwo”. Mogłeś skończyć zarządzanie, ekonomię, marketing, księgowość albo po prostu matematykę lub geografię, ale nie ma uczelni, która przygotowuje do bycia szefem.
Szefem stajemy się poprzez wyróżniający nas awans, gdy aplikujemy na takie stanowisko albo też postanawiamy założyć własną firmę. Jednak rzadko wraz z objęciem stanowiska dostajemy zestaw narzędzi i przewodnik pomagający nam być szefem. I to nie byle jakim, ale dobrym, szanowanym przez innych, odnoszącym sukcesy w pracy ze swoimi podwładnymi. Jakże byłoby miło dostać na samym początku kariery jasne wskazówki i wytyczne, co i kiedy należy powiedzieć lub zrobić, otrzymać algorytm pomagający w podejmowaniu decyzji i – co ważniejsze – osiągać ponadprzeciętne wyniki sprzedażowe. Niestety, wielu z nas stara się być szefem najczęściej metodą prób i błędów oraz wykorzystując własną intuicję.
Jak wygląda nasz rozwój? Początkowo jesteśmy entuzjastycznym debiutantem, po niedługim czasie stajemy się rozczarowanym, nabierającym doświadczenia, ale nadal próbującym własnych sił, choć bardzo zmęczonym Syzyfem, wreszcie po kilku latach pracy zaczynamy być kompetentnym, ale ciągle ostrożnym praktykiem po to, by po wielu latach pracy, obserwacji, gorszych i lepszych doświadczeń stać się samodzielnym ekspertem. Niezależnie od tego, na którym z tych etapów jesteś teraz, warto zmienić troszkę twój sposób myślenia lub uświadomić rzeczy, o których wiesz, ale których dawno nie wykorzystywałeś. Niech cię olśni. Zanotuj najważniejsze informacje i działaj.
Motywacja przy każdej nadarzającej się okazji
Na pewno masz w swoim zespole ludzi, którzy nie chcą i nie potrafią wypełniać zadań, takich, którzy chcą, ale nie potrafią tego robić, takich, którzy potrafią, lecz nie chcą oraz takich, którzy potrafią i chcą wypełniać zadania – i tych właśnie lubisz najbardziej. Najlepszą metodą w przypadku wszystkich typów podwładnych jest motywacja. Ale nie na zasadzie jednorazowego zrywu, kija i marchewki, czyli obcięcia premii lub podwyżki wynagrodzenia, bo „ktoś na górze” się zezłościł i trzeba podjąć jakieś działania – motywacja z prawdziwego zdarzenia, która jest procesem ciągłym.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 89% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.