Audytor UX w świecie e-commerce

Marzec 2020 r. i ogłoszona wówczas pandemia stanowią jeden z punktów zwrotnych dla rynku e-commerce. Z badań przeprowadzonych przez Gemius Polska wynika bowiem, że w ubiegłym roku nastąpił znaczący wzrost odsetka internautów deklarujących dokonywanie zakupów online z poziomu 62% w 2019 r. do 73% w tamtym roku. Okresowe lockdowny stały się wówczas silnym bodźcem, który popchnął nawet tych niezdecydowanych na tego typu transakcje w kierunku wszelkiego rodzaju sklepów internetowych, gdy zamknęły się przed nimi drzwi sklepów stacjonarnych.

Tempo tych zmian było tak samo oszałamiające dla samego sektora sprzedaży, ponieważ praktycznie z dnia na dzień trzeba było zastosować rozwiązania cyfrowe, zamieniając handel w lokalu na e-sklep, w którym sprzedażą rządzą nieco inne reguły, niż te związane z rozmieszczeniem stoisk czy ekspozycją towaru na półkach. Witamy w świecie e-commerce...

Postawmy sobie e-sklep

Przejście na model e-sprzedaży to krok wymagający odpowiedniego przygotowania infrastruktury, czyli postawienia e-sklepu w formie przeglądarkowej albo jako aplikacji do dokonywania zakupów. Wiąże się to z decyzją, kto będzie wykonawcą takiej usługi, a do wyboru są opcje, takie jak m.in. znajomy programista albo grafik, który zadba o efekty wizualne, które powinny przyciągnąć klientów. Jednak słowo „powinny” gra tutaj zasadniczą rolę. Na jednej szali leży bowiem rentowność sprzedaży, a na drugiej jedynie domysły i przypuszczenia!

Myślenie życzeniowe to częsta pułapka w świecie digitalu. Zdarza nam się bazować na własnych założeniach, licząc, że bliżej nieokreślony efekt wow powali na nogi konsumentów i w magiczny sposób sprawi, że zaczną oni kupować bez opamiętania, gdy tylko zobaczą atrakcyjne zdjęcia, sympatyczne animacje i żywą kolorystykę e-sklepu. Jednocześnie kusi nas perspektywa niskobudżetowej transformacji, ponieważ wydawanie pieniędzy na bardziej rozbudowany projekt wydaje się nieuzasadnione, skoro wszystko się świeci i muzyka gra!