Jak sprzedawać na mocno konkurencyjnym rynku

Każdy nowy produkt czy usługa były kiedyś tylko pomysłem w głowie jego twórcy. Przyszły pomysłodawca nie zawsze był świadomy praw rządzących rynkiem, częściej był po prostu człowiekiem, który robił swoje. Gdy pomysł wpadł mu do głowy, pracował w gazecie, na polu czy spacerował z żoną w parku. Historie powstania nowych produktów i usług to fascynujące opowieści, które pokazują, że w każdym z nas jest cząstka rekina biznesu. Nieraz mamy świetne pomysły, ale z wielu powodów nie możemy lub nie chcemy wprowadzać ich w życie.

Jeśli nasz przyszły przedsiębiorca znalazł w sobie odwagę i wprowadził swój produkt na rynek, stawał na swego rodzaju skrzyżowaniu. Po jednej stronie stało sporo podobnych osób. Mieli niemal identyczne pomysły. Jeden stał z dużą torbą pod pachą, inny trzymał w trzęsących się dłoniach cienką czerwoną teczkę z projektem, który ma zmienić świat. Był tam też wysoki blondyn, który spoglądał na inne osoby i robił im zdjęcia – potem miał zamiar skopiować ich pomysły.

Co łączyło te osoby? Wszyscy mieli te same – lub bardzo podobne – produkty. Owszem, różniły się kolorem, rozmiarem, ceną, ale w gruncie rzeczy były identyczne. Służyły do tego samego.

Nasz bohater patrzy na drugą stronę. Stoją tam osoby, które chowają swoje pomysły w torbach. Na pierwszy rzut oka nie wiadomo, co chcą sprzedać. Dopiero po chwili pokazują swoje projekty. Niestety większość osób nie wie, do czego służą ich produkty. Nie rozumieją ich usług, dopóki twórcy nie zademonstrują ich działania; to zmienia wszystko. Nagle osoby z tłumu z podobnymi pomysłami zaczynają biec na drugą stronę. Po chwili tam również robi się tłoczno.

Jak więc sprzedawać, gdy moje pomysły ktoś może szybko skopiować?

No właśnie. Czy w takim razie, skoro atut zaskoczenia tracisz w momencie publikacji swojej oferty, warto wymyślać nowe rozwiązania? Po co tyle wysiłku, by potem ktoś skopiował twój pomysł?

Niestety, tego nie da się uniknąć. Nie oznacza to jednak, że nie warto szukać nowych pomysłów na produkt czy usługę. Wiodący producenci mogą pogrążyć się w „klątwie wiedzy” i po latach zapomnieć, czego w zasadzie potrzebowali ich klienci. Jeśli uda ci się dostrzec taką lukę – działaj i nie wahaj się.

Poza tym kopia rzadko jest lepsza od oryginału. Dlatego prędzej czy później klient wyczuje różnicę i znajdzie źródło. W dzisiejszych czasach wystarczy wizyta na jednym z social mediów, by porównać „takie same” produkty.