Każdego dnia jesteśmy zasypywani dziesiątkami, setkami e-maili. Większość z nas otwiera maila z interesującym tytułem, pobieżnie „scrolluje” treść wiadomości i bez większego zastanowienia klika w załączony plik. Przyznaję, że im więcej nowych elementów skrzynce odbiorczej, tym moja czujność bardziej uśpiona. Bo szkoda czasu... A jeżeli Word lub Excel „przeszkadza nam” w pracy, blokując zawartość załącznika – to co robimy? Statystyki pokazują, że 1/3 z nas kliknie w co trzeba, żeby zobaczyć, co tak naprawdę jest w pliku. Bez większego namysłu. Załącznik oczywiście działa prawidłowo, z tym że właśnie staliśmy się kolejną ofiarą cyber­ataku, którego celem jest kradzież danych lub przejęcie kontroli nad naszym komputerem... Fikcja? Absolutnie nie! Na naszym komputerze zaczyna siać spustoszenie złośliwe makro VBA. Polecam artykuł Michała Sikorskiego, który szczegółowo opisuje, na czym polegają kampanie phishingowe i spear phishingowe i jak się chronić.

Pozostając przy temacie VBA, polecam również artykuł Bartosza Czapiewskiego dotyczący pobierania i przekształcania danych w Excelu bez VBA, z wykorzystaniem Power Query oraz tekst, w którym Adam Kopeć tłumaczy na konkretnych przykładach, na czym polega specyfika VBA jako obiektowego języka programowania.