Finanse i Controlling
Temat numeru: Controlling w inwestycjach
Mogłoby się wydawać, że niezbyt udanie wybraliśmy temat naszej miniankiety, koncentrując się na rynku pracy w Polsce. Bo przecież sukces, zwycięstwo, świetlana przyszłość... Stopa bezrobocia jeszcze nigdy nie była tak niska! Bez wątpienia fakt niespełna 5-procentowego bezrobocia nadzwyczaj dobrze nadaje się do przeładowania populistycznej strzelby.
A jednak myślę, że warto przy tej okazji zastanowić się nad całym kompleksem zagadnień, które opisują sytuację zatrudnionych i zatrudniających. Rynek pracy jest bowiem jednym z najważniejszych elementów zewnętrznego otoczenia przedsiębiorstw i wpływa niezwykle silnie na postawy i zachowania przedsiębiorców.
Dodatkowo wszyscy – od najwyższych czynników oficjalnych poprzez większych i mniejszych przedsiębiorców aż po konsumentów z miast i wsi – pragną jak „żaba dżdżu” wzrostu gospodarczego. Bo to więcej głosów elektoratu, więcej zleceń lub zamówień, pełniejsze koszyki w supermarkecie.
Skąd zatem ten niepokój, który dręczy nie tylko mnie, ale także ponad 60% ankietowanych przez nas przedsiębiorców dostrzegających związek pomiędzy ograniczeniami rynku pracy a dynamiką wzrostu gospodarczego? Może z przeświadczenia, że gospodarka lubi słowo „zrównoważony”. Może z utyskiwań przedsiębiorców, którzy w niektórych rejonach kraju załamują ręce nad ilością i jakością kandydatów do pracy oraz nad ich oczekiwaniami wobec pracodawców. Może też z przeświadczenia, że „import” pracowników nie rozwiąże problemów o charakterze strukturalnym.
Dlatego też nie pozostaje mi nic innego, jak wyrazić nadzieję, że gdy już umilkną fanfary zwycięstwa w obozie rządzących ktoś, gdzieś, z kimś usiądzie, zastanowi się i podyskutuje na takie tematy, jak aktywizacja współobywateli biernych zawodowo, kondycja szkolnictwa zawodowego i reforma edukacji, rozwój szeroko rozumianej infrastruktury wspierającej pracę zawodową czy etos pracy.
Tematów do dyskusji na pewno nie zabraknie, bo przecież wszyscy – a rządzący zdaje się w szczególności – pragniemy tylko jednego: zrównoważonego wzrostu gospodarczego, nieprawdaż?
W tym wydaniu: