Szef - przyjaciel?
- Jakie są plusy i minusy bliskich relacji z podwładnymi?
- Jak uniknąć przekraczania granic między przyjaźnią a relacją szef–podwładny?
Bycie w bardzo bliskich relacjach ze swoim zespołem ma chyba tyle samo przeciwników, co zwolenników. Dawno temu usłyszałem od jednego z bardzo doświadczonych menedżerów sprzedaży (ponad 25 lat na stanowisku zarządczym), że nie można być dobrym menedżerem, nie będąc jednocześnie przyjacielem swojego zespołu. Ta teza może wydawać się kontrowersyjna, ale jest mi niesamowicie bliska. W tym tekście postaram się wyodrębnić plusy i minusy bycia w bliskich relacjach ze swoim zespołem.
Kiedy w 2011 roku obejmowałem swój pierwszy zespół sprzedaży, musiałem wybrać jakąś myśl przewodnią, którą będę się kierować i tak powstało hasło towarzyszące mi do dziś (niewielu z was wie, ponieważ niespecjalnie to komunikuję, ale do dziś zarządzam 4 różnymi projektami). W ten sposób powstało moje motto: „Bądź takim typem szefa, jakiego sam chciałbyś mieć”.
Czyli jakim? Moim zdaniem taki szef powinien być:
- kompetentny,
- wesoły,
- wyrozumiały,
- szczery,
- potrafiący mnie wysłuchać i chcący to robić,
- otwarty na pomysły,
- zaangażowany.
Gdyby się przez chwilę zastanowić... Czy właśnie takich cech szukamy wśród naszych przyjaciół? Oczywiście musimy mieć pełną świadomość, że bycie blisko swoich ludzi może mieć też negatywne strony, a dodatkowo MUSI mieć swoje granice. Zacznijmy od minusów.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 73% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.