Moje rozmowy z klientami: zgadywanie się nie opłaca
Kiedy klient zaczyna mówić, handlowiec powinien wsłuchiwać się w każde wypowiadane przez niego słowo. Jednak często już po pierwszych słowach klienta zaczyna przygotowywać w głowie własną odpowiedź, przestając słuchać reszty wypowiedzi, przez co na własne życzenie pozbawia się masy istotnych informacji.
Klient zawsze wyczuje moment, w którym przestaje być słuchany i zamiast mówić od siebie, zaczyna odpowiadać na pytania handlowca. Z każdym kolejnym pytaniem zaczyna się coraz bardziej irytować, a handlowiec jak nie słuchał, tak nie słucha, skupiając się na kolejnym pytaniu, które zamierza zadać.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 92% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.