Kryzys – neutralizacja jego skutków w sprzedaży
Obecny kryzys w sprzedaży, jeden z większych w historii, wymaga od przedsiębiorstw wzmożenia wysiłków, a szczególnie specjalnego podejścia do polityki cenowej. Polityka cenowa powinna być tworzona z uwzględnieniem wyraźnie ustalonych i sprecyzowanych celów, ukierunkowanych na uniknięcie osłabienia wskaźników gospodarczych firmy. Do realizacji przyjętych celów należy również odpowiednio dobrać natychmiastowe środki zaradcze, skutecznie łagodzące spadek sprzedaży.
Zdaniem prof. Hermanna Simona, założyciela firmy Simon-Kucher & Partners, międzynarodowego lidera w doradztwie w zakresie strategii cenowych, trwający od 2009 roku kryzys ma charakter odmienny od poprzednich zapaści gospodarczych, jest bowiem kryzysem sprzedaży i przychodów, a nie kryzysem kosztów. Specyfika takiego kryzysu polega na tym, że siła nabywcza klientów w rzeczywistości nie zniknęła, a ceny wcale nie są zbyt wysokie w stosunku do możliwości zakupowych klientów. Sprzedaż i przychody jednak maleją ze względu na to, że klienci, zarówno indywidualni, jak i korporacyjni, rezygnują z zakupów na rzecz oszczędności, które stanowią formę zabezpieczenia niepewnego jutra. Konsumenci nie kupują produktów i usług, na które zapotrzebowanie nie jest wystarczająco duże lub których zakup można przesunąć w czasie. A to skutkuje stratami przychodów przedsiębiorstw.
Kryzys w takiej postaci jest wyzwaniem dla przedsiębiorstw, a szczególnie dla osób odpowiedzialnych za zarządzanie działami sprzedażowymi w firmach. Szefowie sprzedaży, którzy chcą z podniesioną głową poprowadzić swoje zespoły przez ten trudny okres, zazwyczaj w pierwszym momencie decydują się na wzmożenie dyscypliny kosztowej oraz zwiększanie wysiłków sprzedażowych. Kryzys ma jednak to do siebie, że takiemu samemu dodatkowemu nakładowi pracy odpowiada mniejszy poziom dodatkowej sprzedaży niż w czasie prosperity, kiedy wraz ze wzrostem wysiłków sprzedażowych rośnie ponad proporcjonalnie poziom sprzedaży. Kryzys może być jednak także dobrym momentem, aby uświadomić sobie i być może zweryfikować, o co tak naprawdę firma walczy na rynku – o wolumen/udział w rynku czy o masę marży, czyli zysk. Pogoń za wolumenem może bowiem okazać się nie tylko bardzo trudna i wyczerpująca, lecz przede wszystkim także nieekonomiczna.
Priorytetyzacja celów kluczem do inteligentnego podnoszenia zysków
Przed podjęciem jakichkolwiek kroków neutralizujących skutki kryzysu w sprzedaży warto dokonać hierarchizacji celów strategicznych, do których następnie dostosowywane będą prowadzone działania. Chodzi tu o jasne określenie priorytetów w ramach strategii sprzedażowej i wybór, co ma być nadrzędnym celem: wolumen/udział w rynku, przychody czy zysk. Wydawać by się mogło, że jest to proste pytanie. Niestety, odpowiedź na nie okazuje się nie tak prosta. A butne stwierdzenie, że chcemy maksymalizować wszystko – czyli zarówno wolumen, przychody, jak i zysk – niewiele daje, bo często okazuje się tylko pustą deklaracją. Z matematycznego (ekonomicznego) punktu widzenia w praktyce niemal niemożliwe jest maksymalizowanie tych trzech wielkości. Utrzymanie/ wzrost wolumenu/udziału w rynku może nie wpłynąć na zwiększenie zysku, jeśli będzie osiągany poprzez niskie ceny. Wręcz przeciwnie – zwiększenie wolumenu kosztem niższej ceny może prowadzić do utraty profitu. Z kolei ustalenie cen na poziomie optimum zysku może się wiązać ze zmniejszeniem sprzedawanego wolumenu. Dlaczego w praktyce nie można jednocześnie maksymalizować wolumenu, przychodów i marży, pokazuje schematycznie rysunek 1, prezentujący tzw. mechanikę cen.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 77% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.