Klient offline w sklepie online

Konsument offline i online to ten sam shopper, który płynnie przechodzi między kanałami. Zgodnie z raportem „M-commerce. Kupuję mobilnie” już 72% Polaków robi zakupy zarówno w sklepach tradycyjnych, jak i w internecie. Co to oznacza? E-commerce powinien przestać ograniczać swoje działania do świata online i rozszerzyć strategię o kampanie bazujące na danych z kanału offline.

Mały rynek, wiele podmiotów i wysoki koszt pozyskania klienta to podstawowy problem polskiego e-commerce. Mimo bardzo dynamicznego tempa rozwoju udział sprzedaży internetowej w handlu detalicznym w Polsce stanowi dopiero około 10%. O jednego konsumenta przekonanego do e-zakupów konkuruje cały szereg podmiotów. Duża rywalizacja wpływa na zwiększenie kosztów reklamowych i utrudnia pozyskanie nowego klienta. Aby ograniczyć negatywne skutki tego zjawiska, warto wyjść poza sektor i budować świadomość swojej marki wśród nowych grup nabywców. Jak to zrobić, dysponując ograniczonymi nakładami? Otóż wprowadzając do swojej strategii nowe rozwiązania reklamowe.

Coraz większe zainteresowanie marketerów budzi profilowanie kampanii internetowych na podstawie miejsc, jakie konsumenci odwiedzają w świecie rzeczywistym. Rozłożenie budżetu na tradycyjną reklamę opartą na danych z online i jej młodszą siostrę bazującą na danych z offline to dla e-commerce szansa na jeszcze szybsze rozszerzenie skali swojego działania.

Ograniczenia tradycyjnej reklamy online

Dotychczas reklamodawcy w działaniach online skupiali się głównie na kierowaniu komunikatów na podstawie zachowań konsumentów w internecie. Kiedy marka odzieżowa chciała dotrzeć do potencjalnych klientek, robiła to poprzez skierowanie kampanii do kobiet interesujących się modą. Jakie osoby znajdowały się w tej grupie? Te, które Google w oparciu o historię przeglądanych stron do niej przydzielił. Na pierwszy rzut oka taki sposób targetowania wydaje się najbardziej efektywny.