Kary porządkowe nakładane na pracowników. Co można, a czego nie wolno
Rzadko zwraca się uwagę na instytucję kar porządkowych w prawie pracy. Tymczasem warto znać i wykorzystywać nie tylko tzw. pozytywne motywatory pracy, ale też wiedzieć, kiedy i w jaki sposób można dyscyplinować pracowników. Przecież pracownik nieprzestrzegający porządku pracy czy przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy wyrządza szkodę nie tylko pracodawcy, ale również swoim współpracownikom. W określonych sytuacjach przymykanie oka na tego typu zachowania może narazić pracodawcę nie tylko na szkodę majątkową czy utratę dobrego imienia, ale również na odpowiedzialność karną.
Karę porządkową można nałożyć na pracownika bez względu na to, czy swoim zachowaniem wyrządził on pracodawcy szkodę, czy też nie. Jednocześnie nałożenie kary porządkowej nie wyklucza odpowiedzialności majątkowej, karnej czy zawodowej pracownika. Ważne jednak, aby pamiętać, że karę porządkową może nałożyć wyłącznie pracodawca i wyłącznie na pracownika. Zatem nie ma możliwości nakładania kar porządkowych na osoby zatrudnione na podstawie umowy-zlecenia bądź umowy o dzieło czy współpracujące z firmą na zasadzie samozatrudnienia. Ponadto nie ma przymusu nakładania kar porządkowych – jest to swobodna decyzja pracodawcy.
Nałożyć na pracownika można jedynie karę porządkową wymienioną w Kodeksie pracy, tj. karę upomnienia, karę nagany albo karę pieniężną – żadną inną. Zatem zastosowanie innej formy „represji” wobec pracownika jest prawnie bezskuteczne oraz rodzi odpowiedzialność za naruszenie podstawowych praw pracowniczych. Przykładowo: nie wolno stosować pisemnego ostrzeżenia połączonego z wpisem do akt osobowych, rozpowszechniać listy pracowników o słabej efektywności ani publicznie piętnować niektórych pracowników w trakcie spotkań ogólnozakładowych.
Karać pracownika można wielokrotnie, niemniej za dane naruszenie tylko raz i tylko jedną karą porządkową. Przykład: na terenie zakładu pracy obowiązuje bezwzględny zakaz palenia, a Jan Kowalski we wrześniu 2013 r., paląc papierosa w swoim biurze, uruchomił czujnik dymu i alarm przeciwpożarowy, za co pracodawca ukarał go karą nagany oraz karą pieniężną (takie postępowanie jest niedopuszczalne, pracodawca musi zdecydować się tylko na jedną karę), jednocześnie w październiku 2013 r. Jan Kowalski ponownie został przyłapany na paleniu w pracy, za co otrzymał od pracodawcy karę nagany (takie postępowanie jest jak najbardziej prawidłowe, bowiem jest to nowy czyn, za który pracodawca ma prawo wymierzyć kolejną karę, pomimo kar wymierzonych wcześniej).
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 82% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.