Jak uniknąć eskalacji konfliktów w nerwowych sytuacjach
- Co może być przyczyną konfliktów w czasie pandemii?
- Jak pomóc pracownikom radzić sobie z niepewnością?
- Jak zapobiegać konfliktom w miejscu pracy?
Napięcia między ludźmi w miejscu pracy są czymś naturalnym – nie z każdym, kogo spotykamy, jest nam po drodze i nie z każdym zbudujemy relację. Gdy martwimy się o własne zdrowie, naszych bliskich, płynność finansową, i gdy musimy dodatkowo mierzyć się z różnymi ograniczeniami, te napięcia mogą się jeszcze potęgować. Szczególnie teraz warto postarać się nie zaogniać różnic i nie prowokować sytuacji zagrażających spójności naszych zespołów.
W normalnych warunkach, kiedy jesteśmy zdrowi i czujemy się dobrze, większość z nas radzi sobie ze stresem. Potrafimy panować nad swoimi emocjami oraz, co najważniejsze, nad reakcjami w stosunku do innych. Kiedy nasza odporność psychiczna spada w wyniku stresu, nasza umiejętność kontrolowania własnych reakcji także się zmniejsza. Warunki, w jakich postawił nas koronawirus, czyli niekończące się ograniczenia i wymagania, stwarzają doskonałą pożywkę dla negatywnych emocji, co może prowadzić do powstania lub zaostrzenia już istniejących konfliktów. Do tego dochodzą obszary, które i bez pandemii są konfliktogenne, czyli:
- różnice osobowościowe – pochodzimy z różnych kultur i środowisk, mamy odmienne systemy przekonań i wartości. Brak zrozumienia lub akceptacji tych różnic łatwo może wywołać nieporozumienia między ludźmi, którzy w innych warunkach mogliby bezkonfliktowo ze sobą współpracować;
- odmienne style pracy – często oczekujemy od innych, że będą wykonywać swoje obowiązki w sposób podobny do nas, nie dopuszczając, że inni mogą mieć odmienną wizję robienia czegoś, zgodnie z tym jak zostali wychowani, jakie mają umiejętności i doświadczenia. To oczekiwanie często poważnie zagraża realizacji zadań czy projektów;
- nieporozumienia – w sytuacji, gdy jakiś problem pozostaje nierozwiązany przez dłuższy czas, konflikt pogłębia się. Zaczynamy się nawzajem unikać, co prowadzi do jeszcze większych nieporozumień;
- niewłaściwe zarządzanie – jako liderzy mamy ogromny wpływ na samopoczucie oraz zadowolenie pracowników. Bez jasnego przewodnictwa ludzie tracą motywację oraz poczucie celu, co najczęściej obraca się przeciwko liderom. Jak się z tym zmierzyć?
Troska o siebie
Żeby dobrze przewodzić innym, samemu trzeba być w dobrej kondycji. Proś, a będzie ci dane – brzmi jedno z praw przyciągania opisane przez Esther i Jerry’ego Hicksów1 w książce na ten temat. Sugeruje ono, że sami przyciągamy to, czego pragniemy, a jeśli tego nie mamy, to znaczy, że sami stwarzamy opór. To oczywiście nie oznacza, że w warunkach globalnej pandemii myślenie życzeniowe w cudowny sposób uchroni nas i pracowników przed jej negatywnymi skutkami. Chodzi o to, by mimo niesprzyjających warunków kierować myśli w stronę rozwiązań, nawet jeśli będzie to od nas wymagać wysiłku, bo tylko na własne myśli i działania mamy realny wpływ
W praktyce przekłada się to na bardzo proste rzeczy:
- pielęgnowanie świadomości, że pandemia kiedyś w końcu ustąpi,
- utrzymywanie dotychczasowych nawyków, czyli np. dbanie o porządek w swoim otoczeniu, swój wygląd, ubiór, codzienne rytuały,
- ograniczenie czasu na słuchanie informacji płynących z mediów, a konkretnie skupienie się na faktach, a nie interpretacjach,
- skupianie się na pracy, jaką mamy do zrobienia – dla osób, które w dalszym ciągu pracują zdalnie, to doskonała okazja, by nadrobić wszelkie zaległości,
- pozytywny dialog wewnętrzny, czyli powstrzymywanie się od negatywnych komunikatów kierowanych pod własnym adresem, np. „znów ci się nie udało”, „jesteś do niczego”, „nawet nie próbuj, bo to na nic”.
Dopiero teraz, będąc w dobrej kondycji psychicznej i koncentrując się na rozwiązaniach, nie problemach, możemy zadbać o innych.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 66% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.