Jak szefa widzą, tak o nim piszą
- Czym jest hejt pracowniczy i jak wpływa na wizerunek firmy?
- Dlaczego pojawia się hejt stosowany przez byłych pracowników?
- Co robić, aby uniknąć hejtu pracowniczego?
W ostatnich latach pojawiło się wiele publikacji i analiz zjawiska, jakim jest hejt internetowy. Często nazywany mową nienawiści, może być kierowany do konkretnej osoby, nacji, kraju albo instytucji, a ostatnimi czasy również do byłych, a nawet obecnych pracodawców. Czy hejterzy są bezkarni? Czy firma może wyciągnąć konsekwencje wobec (byłego już) pracownika?
Czym jest hejt?
Samo określenie pochodzi oczywiście od angielskiego słowa hate, czyli nienawiść. Dotyczy szerzenia niekorzystnych dla hejtowanego treści w Internecie za pomocą komentarzy w mediach społecznościowych, wpisów na forach oraz umieszczania grafik, zdjęć czy tzw. memów (zabawnych czy wręcz ośmieszających zdjęć z odpowiednim podpisem). Hejt często nazywany jest mową nienawiści, natomiast w naszym kraju określenie to jest o tyle problematyczne, że nie możemy go dokładnie zdefiniować. W austriackim, amerykańskim czy brytyjskim systemie prawnym znajdziemy takie określenie, zaś polski ustawodawca nie podjął jak dotąd takich działań1. Nie oznacza to oczywiście, że zjawisko hejtu jest w Polsce całkowicie bezkarne, gdyż w Kodeksie karnym znajdziemy art. 212, który mówi: „§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Zapis ten jest dość istotny również z punktu widzenia hejtu stosowanego przez byłych pracowników firmy (zakładając, że jest bezpodstawny). Warto jednak zastanowić się, czy hejt to od razu objaw nienawiści? Profesor Jerzy Bralczyk w obrazowy sposób odniósł się do tego zjawiska podczas swojego wystąpienia „Jak mówić, by nas słuchano”, gdzie zauważa, że hejt ma w sobie dużo z dręczenia, podczas gdy nienawiść może w kimś tkwić i nie znaleźć wcale ujścia2. O nienawiści możemy nigdy się nie dowiedzieć, zaś hejt ma być zauważony i według profesora ma więcej wspólnego z dokuczaniem, drażnieniem, a w najgorszej formie dręczeniem. Sama nienawiść jest bardzo mocnym uczuciem, które ma na celu wręcz unicestwienie atakowanego, zaś hejterzy często po prostu wylewają swój żal w Internecie, nie chcąc kogoś skrzywdzić dosłownie. Spójrzmy może zatem, jakie są główne przyczyny hejtu:
[ 1 ] Przynosi ulgę hejtującemu
Szwajcarscy naukowcy zbadali, jak reaguje mózg osoby, która została oszukana w trakcie gry ekonomicznej, a później miała okazję odwdzięczyć się oszustowi. Odnotowano, że w trakcie odwetu w mózgu uaktywniało się tzw. jądro ogoniaste, które aktywuje się również podczas komentowania wpisów innych osób, mających odmienne zdanie niż my3.
[ 2 ] Jest prosty – hejtuję, bo mogę
Hejt jest szybki, niewymagający, często nawet niemerytoryczny. Czemu więc nie skorzystać z takiej okazji i nie wypowiedzieć się, zwłaszcza że wiele osób wciąz czuje się w internetowej rzeczywistości anonimowa i bezkarna… O wiele prościej jest zamieścić wpis czy zdjęcie, niż wprost powiedzieć coś danej osobie. Nie jest to oczywiście usprawiedliwienie dla treści, które ranią innych.
[ 3 ] Odrzucenie, zazdrość, żal
Badanie SW RESEARCH z 2015 r. pokazuje, że ponad połowa respondentów uznaje hejtera za osobę, przez którą przemawia zawiść, zazdrość, nienawiść, ale i odrzucenie. Jest to kluczowe, aby zrozumieć, dlaczego nasi byli pracownicy mogą niekorzystnie wypowiadać się o firmie. Raport daje nam też pewne wskazówki, kto hejtuje (w ujęciu ogólnym): internetowym hejterem jest zazwyczaj osoba młoda (do 24. roku życia), o wykształceniu średnim lub zawodowym, mieszkająca w dużym lub średnim mieście.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 70% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.