Przywództwo na miarę czasów
- Dlaczego zmiana stylu przewodzenia zespołowi nie jest już wyborem, lecz faktem?
- Kim jest prawdziwy lider?
- Czego dzisiejsi pracownicy oczekują od swoich menedżerów?
Konieczność zmiany stylu przewodzenia ludziom stała się faktem. Zajmujący coraz silniejszą pozycję na rynku pracy przedstawiciele pokoleń milenialsów, Z, a za kilka lat Alfa nie chcą pracować nie tylko tak jak ich rodzice, lecz także dla szefów takich, jak ich rodzice. Styl przywódczy z ubiegłego stulecia stał się przeżytkiem. Styl pracy nowych pokoleń uległ znaczącej ewolucji, stawiając pracodawcom i przełożonym znacznie wyższe wymagania.
Ta zmiana postaw nie nastąpiła z dnia na dzień, nie jest też wynikiem zamieszania, które wywołała trwająca od dwóch lat pandemia, choć ta z pewnością jasno pokazała pewne tendencje.
Koniec ery „wielkich złych szefów”
Już prawie dziesięć lat temu, w 2013 r., Bruno Rouffaer ogłaszał w swojej książce koniec ery wielkich złych szefów. Wprawdzie kryzys, który potem nastąpił, zdawał się przeczyć jego intuicji, ale czas pokazał, że nie ma już powrotu do hierarchicznego, niemal feudalnego podejścia do zarządzania ludźmi, bowiem silne i mądre przywództwo oznacza dziś zupełnie coś innego, niż kiedyś.
Prawdziwy lider to człowiek, który nie musi demonstrować własnej siły, który raczej inspiruje, niż dominuje. To również lider odważny, który umie przyznać się do błędu lub poprosić o radę, ale przede wszystkim to osoba, która sama postępuje zgodnie z głoszonymi wartościami. Pracownicy nie chcą już być bezwolnymi wykonawcami poleceń korporacji. Coraz częściej chcą aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu swoich zadań, dlatego coraz częściej zadają pytają dlaczego lub po co. Te pytania – obok oczywistej funkcji poznawczej – stanowią również wskaźnik autorytetu szefa, weryfikację, na ile działa on zgodnie z wartościami, które są bliskie jego podwładnym i kulturze firmy. Zawód w tym obszarze ma bardzo bolesne skutki dla lidera. Szczerość i spójność w działaniu są bowiem bezwzględnym warunkiem budowania relacji z zespołem i jego motywowania. Dzisiejsi pracownicy chcą mieć poczucie uczestnictwa w kształtowaniu rozwiązań prowadzących firmę do sukcesu. Pozostawienie im „otwartego pola” i zauważanie wnoszonego wkładu daje poczucie podmiotowości i ważności ich pracy.
Obecnie, jak nigdy dotąd, sprawdza się teza postawiona lata temu przez Gallupa: ludzie przychodzą pracować do firm, ale odchodzą od swoich szefów, tym bardziej że pieniądze dawno przestały być najważniejszym motywatorem, a w obecnej sytuacji, w której rynek oferuje znacznie szersze możliwości, a filozofia reuse i need less powoduje rewizję rzeczywistych potrzeb, ludzie poszukują firm i szefów, z którymi mogliby się identyfikować.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 65% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.