Allegro a własny sklep internetowy

Zarządzanie sprzedażą przez Allegro tak, by jednocześnie nie ograniczać potencjału własnego sklepu internetowego to niełatwa sprawa. Dywersyfikacja przychodów w e-commerce na różne kanały jest wskazana, jednak trzeba patrzeć na Allegro głównie jako format do rozwoju własnej marki w sieci.

Allegro czy własny sklep? – ta fraza jest już automatycznie podpowiadana w Polsce przez Google. Amerykańska fabryka odpowiedzi na niemal każde nurtujące pytanie – akurat na to nie daje jednoznacznej. Wynika to z kwestii indywidualnych: budżetu reklamowego, branży i relacji podaż–popyt, cierpliwości inwestycyjnej właścicieli. Ważne są możliwości logistyczne, sposób finansowania zakupionego towaru, możliwości rywalizacji ceną lub dodatkowymi bonusami. Niezależnie od tych czynników można jednak przyjąć, że zaangażowanie się w projekt Allegro zawsze ma sens. Warunkiem jest jednak takie prowadzenie sprzedaży poprzez tę platformę, by nie kolidowało z e-sklepem.

Platforma Allegro postrzegana jest przede wszystkim przez pryzmat prowizji i szeregu opłat dodatkowych. Powszechnie niedostrzegalne są niekwestionowane zalety: od łatwości wystawienia przedmiotów i ogólnej kontroli nad nimi, przez formaty automatyzacyjne, po mechanizmy promocyjne. Z kolei własny sklep internetowy daje możliwość ominięcia pośrednika, ale wymaga wszystkiego, co Allegro oferuje niejako w cenie prowizji: integracje, obsługę IT, stabilność, skuteczną reklamę, pozycjonowanie serwisu na określone frazy, łatwość dotarcia do odbiorcy. To wszystko wymaga nie tylko pieniędzy. Jest przede wszystkim czasochłonne. Zaś wizje marketerów twierdzących, że w ciągu kilku tygodni mogą – za sowitą opłatą – zrewolucjonizować rynek internetowy i zmienić raczkujący e-sklep w prawdziwą finansową machinę, można włożyć między bajki. Dla debiutanta bez mocnej – np. zagranicznej – marki lub bardzo dużego budżetu promocyjnego, innego startu niż połączenie atutów Allegro i własnego sklepu nie ma.

Gdzie sprzedawać w sieci?

Odpowiedź jest prosta: jednocześnie na Allegro i rozwijając stopniowo własną markę sklepu. Samo Allegro powinno być postrzegane właśnie nie jako mechanizm sprzedażowy, ale jako jeden z elementów budowy wizerunku e-sklepu. Nawet przy często restrykcyjnej polityce platformy, możesz eksponować własne logo i nazwę, a na folderze reklamowym w ofercie zamieścić zarówno bezpośredni numer telefonu do sklepu, jak i adres e-mail. To już pierwszy krok do zaintrygowania odbiorcy, by sprawdził ofertę omijając Allegro.

Ideałem jest w takiej sytuacji mechanizm, w którym klient planujący zakup trafia na twoją ofertę na Allegro, przy czym – już po zakupie – jest na tyle usatysfakcjonowany, że kolejnym razem poszuka twojego sklepu bezpośrednio. Wystarczy zasygnalizować chociażby wizję wyjątkowo atrakcyjnych cen – czytaj: bez prowizji dla Allegro – w sklepie.