Cykl życia klienta
Henry Ford powiedział kiedyś, że sekret sukcesu leży w umiejętności przyjęcia punktu widzenia innych i patrzeniu na rzeczy zarówno z pozycji rozmówcy, jak i własnej. Jako handlowiec możesz te słowa potraktować jako naczelne motto procesu sprzedaży. A wtedy na pewno odniesiesz sukces!
Dostępny jest przetłumaczony materiał kliknij tutaj, aby przejść do materiału.
Na co dzień pracuję nad optymalizacją procesów sprzedaży w różnych branżach i różnych modelach sprzedażowych. Podczas audytów i konsultacji przyglądam się codziennej pracy handlowców oraz mechanizmom obowiązującym w organizacjach, które mają z jednej strony usprawnić ich pracę, a z drugiej poprawić jakość obsługi klienta, by koniec końców zwiększyć sprzedaż i podnieść wyniki. Po takich obserwacjach często jednak dochodzę do wniosku, że zastosowane rozwiązania – często hucznie nazywane innowacyjnymi i proklienckimi – tak naprawdę nie służą nikomu, bo ani nie uwzględniają perspektywy klienta, ani też potencjału bądź mocy przerobowych działu sprzedaży.
Za przykład mogą posłużyć telefoniczne biura obsługi klienta, które w założeniu powinny usprawnić komunikację z klientem i służyć mu pomocą 24 godz. na dobę. W praktyce jest to niejednokrotnie skomplikowany labirynt, w którym bezduszny, a jednocześnie denerwująco miły głos automatycznej sekretarki każe wybierać kolejne numery, by na końcu wędrówki zaserwować irytującą melodyjkę, którą co jakiś czas przerywa głos: „Wszyscy nasi konsultanci są teraz zajęci, proszę czekać na połączenie lub zadzwonić później”. Finał zwykle jest ten sam: zirytowany klient, który daje upust swej frustracji vs Bogu ducha winny konsultant, który zamiast sprzedawać musi wić się jak piskorz, by załagodzić sytuację. Jak pewnie się domyślasz (lub wiesz z własnego doświadczenia), często jest to pierwszy i ostatni kontakt klienta z daną firmą. Wniosek? Narzędzie, które miało usprawnić sprzedaż, właśnie tę sprzedaż zabiło.
By wyeliminować tego typu sytuacje, zwiększyć skuteczność działań prospectingowych i zmniejszyć ryzyko utraty potencjalnych klientów, proponuję rozpatrzyć cykl życia klienta z dwóch perspektyw: jego oraz naszej.
Perspektywa klienta
Zacznijmy od perspektywy klienta, bo to jego punkt widzenia jest kluczowy dla powodzenia sprzedaży. Porzuć więc na chwilę eleganckie buty sprzedawcy, który z miłym uśmiechem na twarzy wita prospektów, a za plecami już miętosi fakturę, i wejdź w buty klienta.
Na początku przypomnij sobie jakąś sytuację, w której natrafiłeś na jakimś etapie na niespodziewane przeszkody, np. zadzwoniłeś po taksówkę i linia była zajęta. Spróbowałeś raz jeszcze, czy od razu zadzwoniłeś do innej korporacji? Być może myślisz w tym momencie: „Rany, kiedy ja ostatni raz dzwoniłem po taksówkę?”. Jeśli tak jest, to oznacza to tylko jedno: twój poziom cierpliwości już dawno osiągnął punkt krytyczny i prawdopodobnie dziś korzystasz z aplikacji i taksówkę zamawiasz teraz jednym kliknięciem.
Mikroróżnice przekładają się na makroefekty
Jak pokazują badania przeprowadzone przez analityków z McKinsey – 81% klientów jest skłonnych ponowić usługę dzięki satysfakcjonującej obsłudze, ale aż 95% jest gotowych porzucić dotychczasowego dostawcę z powodu negatywnych doświadczeń związanych z obsługą klienta.
Źródło: https://blog.fivestars.com/customer-retention-every-business-know/, https://www.mckinsey.com/business-functions/marketing-and-sales/our-insights/the-new-battleground-for-marketing-led-growth
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 79% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.